Ehh... ci przyjaciele...
Komentarze: 5
Dziś dzień zacząl się calkiem normalnie... poszlam o 12:00 z Marzeną Ż. zlożyć papiery do Lo6... mimo, że jej nie lubię zgodzilam się by z nią iść... sama nie wiem co mnie sklonilo do tego... bylam o 14:00 na gitarze, nauczyciel nastroil mi moją gitarę i już jest wszystko dobrze - jednak mój instrument nie jest uszkodzony ^.^ Gdy wrocilam z zajęć zaszla po mnie Emila i poszlyśmy do Pogotowia Opiekuńczego by odwiedzić naszego przyjaciela Maćka... bardzo nas zawiódl gdyż dowiedzialyśmy się że klamal w paru sprawach... rozczarowal nas też i to bardzo... nie warto chyba mówić jak bo to przykre... Emila i ja zresztą też dziwnie się teraz czujemy... Emila już go chyba przekreślila ze swojego życia.... cóz... sam sobie na to zaslużyl... przyjaciel powinien być szczery...
Dodaj komentarz